niedziela, 30 sierpnia 2009

Akcja "Zaczytani"






1. Prawda Unplugged. Czyli historie dla chłopaków o wierze, miłości i rzeczach najważniejszych (Truth Unplugged: Stories for Guys on Faith, Love and Things that Matter Most). Wydawnictwo Credo, Katowice. Stron 320. Przetłumaczone z języka angielskiego. Oprawa miękka, ISBN: 978-83-601-3115-2. Autor: Gena Maselli.

2. Magda.doc. Wydawnictwo Siedmioróg, Wrocław. Stron 212. Oprawa miękka, ISBN: 83-7162-054-3. Autor: Marta Fox.

piątek, 28 sierpnia 2009

Co zrobić, by przetrwać szkołę?



Co powiedzą magazyny, poradniki? Szkołę da się przeżyć, nawet w zabawny sposób, jeśli wie się, jak zagospodarować w niej czas, co robić, jakie są jej zalety, plusy i tak dalej, aż do znudzenia, a przecież to wszystko nie jest prawdą. Prawdą jest to, że jeśli ktoś nie lubi szkoły, to jej nie polubi i tyle. Nigdy nie zmusi się do uwielbiania jej. Jedyne co może zrobić, to zadbanie, by żyło mu się w niej lepiej. Jest to trudne, ale możliwe. A od czego trzeba zacząć?
Po pierwsze, nauka. Nigdy, ale to przenigdy nie sprawi ci przyjemności. Będziesz się do niej zmuszał. Możesz jednak sprawić, by szła ci szybko, niezależnie od tego, co o niej myślisz. Przejrzyj internet, wypytaj innych. Znajdziesz mnóstwo łatwych sposobów uczenia się. Zobaczysz, że wkrótce któryś przypadnie do gustu i tobie! Zaczniesz go używać, aż w końcu będzie on twoim regularnym systemem nauczania. Czy będziesz lubiał się uczyć? Wbrew temu co piszą - nie. Ale będzie przynajmniej szybko.
Po drugie, lekcje. Ignorowanie nauczyciela i obijanie się nie pomaga. Nie załatwi sprawy. Słuchaj pilnie, rób notatki. Odpowiadaj na pytania. To trudne, męczące, ale przynosi efekty. Rozwiązując zadanie przy tablicy, będziesz myślał "czemu ta kretynka kazała zrobić to właśnie mi", ale przynajmniej je wykonasz i dostaniesz dobrą ocenę, co ułatwi ci życie w szkole - nauczyciele nie będą się ciebie czepiać.
Po trzecie, przerwy. Można je spędzić w bardzo fajny sposób. Wyjść na dwór, pogadać ze znajomymi, pospacerować po szkole. Jeśli nie posiada się przyjaciół, to trzeba ich znaleźć - i o ile naprawdę trudne jest podejście do kogoś i rozpoczęcie rozmowy, to jednak można, wykorzystując przypadki, poznać kogoś i się zaprzyjaźnić. Choćby, jak komuś spadną książki - podnieś parę i pomóż. Za parę dni nastąpi druga rozmowa, potem trzecia i w końcu będziesz miał znajomego.
Tak więc mamy spokój z nauczycielami, przerwami, nauką. Tylko co z zachowaniem? Dyrektorka stoi na środku korytarza i gapi się na ciepie? Ochrzania, wrzeszczy, uprzykrza życie? Cóż, prawda jest taka, że niezależnie jak bardzo sprzeczne jest to z twoim charakterem, w szkole należy być spokojnym. Przynajmniej w miejscach, w których ktoś może cię zobaczyć. Nie ryzykuj, paląc papierosy na szkolnym podwórku. Najlepiej w ogóle nie pal ;).
To tyle. Mam nadzieję, że niektórym osobom pomogłem choć trochę.

wtorek, 25 sierpnia 2009

To już dziewięć lat!


Ileż to już czasu jest z nami ten nastoletni czarodziej? Mowa oczywiście o tym filmowym? Tak, tak, zgadza się - już dziewięć. Prawda, nie co do dnia, ale... Pamiętacie, jak to było z pierwszą częścią filmowej sagi? Książka nie była jeszcze taka popularna jak teraz... Wszyscy szli do kina jak na normalny film... I co się stało po premierze? Światowy bestseller, kontynuacje, miliony blogów i opowiadań... O tak, sporo tego. A przecież film zapowiadał się tak niewinnie!

Historia? Jede
nastoletni chłopiec, sierota, mieszkający w domu swojego nieznośnego wujostwa. Pewnego dnia przydarza mu się coś nieprawdopodobnego. Mianowicie nasyła na swojego kuzynka prawdziwego pytona! Wkrótce do Harry'ego Pottera zaczynają docierać tajemnicze listy, których wuj Vernon stara się za wszelką cenę pozbyć. Co takiego zawierają? Harry'emu udaje się dostrzec tylko niewyraźną pieczątkę na kopercie, a przedstawia ona wielką literę "H". Wkrótce chłopcu przyjdzie dowiedzieć się, co ona oznacza. Jest to list od szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie, akademii czarów i zaklęć, do której dostał się również Potter. Chłopiec przybędzie do szkoły, gdzie pozna nowych przyjaciół i gdzie zmierzy się z pewnym czarnoksiężnikiem, związanym z jego przeszłością i zmarłymi rodzicami... Będzie musiał ukryć przed nim Kamień Filozoficzny, jednak czy mu się uda?


"Kamień Filozoficzny" okazał się hitem. Była nim także "Komnata Tajemnic". Druga część przygód czarodziei z Hogwartu opisywała ich przygody w czasie drugiego roku studiów. Harry powraca do akademii, mimo zakazu domowego skrzata, Zgredka. Zgredek ostrzegł go, iż wydarzy się coś strasznego. Wkrótce zostają spetryfikowani uczniowie, a na ścianach zaczną pojawiać się krwawe napisy. Jeden z nich głosi, że została otwarta Komnata Tajemnic...

Aby zrozumieć historię, trzeba cofnąć się do bardzo odległej przeszłości. Hogwart został założony przez czwórkę najwybitniejszych czarodziei na świecie - Godryka Gryffindora, Salazara Slytherina, Helgę Hufflepuff i Rowenę Ravenclaw. Salazar uważał, iż magia nie jest dla każdego i chciał, by w placówce szkolili się tylko magowie czystej krwi - to znaczy tacy nie z mugolskich rodzin. Pozostali założycieli nie zgodzili się z nim i wkrótce Salazar odszedł, zostawiając jednak w zamku pewien "prezent". Oznajmił, iż ukrył w Hogwarcie komnatę. Zapowiedział, iż za kilka lat zostanie ona otwarta przez jego potomka. Przyniesie ona zgubę wszystkim szlamom. Konkretnie, ma je zabijać mieszkaniec komnaty, inaczej zwanej - domem potwora. Teraz komnata została ponownie otwarta, a potwór Bazyliszek uprowadza Ginny Weasley. Harry musi ją ocalić, tylko czy zdąży?


Z części na część saga stawała się coraz mroczniejsza. Olbrzymie pająki, ściany umazane krwią, zbiegli bandyci, niszczący szczęście Dementorzy... W końcu trzeci "tom" serii był na tyle mroczny, że w niektórych krajach świata pojawiły się ograniczenia wiekowe. Aż dziwne, bo "Więzień Azkabanu" z fabuły jest chyba najmniej straszna. No i jest to jedyna część, w której udziału nie bierze sławny czarnoksiężnik - Voldemort.

Cieszący się największą popularnością z pośród wszystkich innych przy
gód Pottera tom opowiada historię tajemniczego zbiega z Azkabanu - więzienia dla najgorszych czarodziejów wszech czasów. Ów Syriusz Black, zwolennik Czarnego Pana, chce dorwać w swoje ręce Harry'ego. Aby chronić Hogwart przed atakiem bandyty, Azkaban i Ministerstwo Magii przydziela zadanie ochrony zamku Dementorom, paskudnym istotom, których boi się Harry. Wkrótce dojdzie do spotkania Harry'ego i Blacka. Czy jednak Syriusz naprawdę jest okrutnym złoczyńcą, czy może kimś stojącym po dobrej stronie mocy? W ostateczności Harry i Hermiona ruszą w podróż w czasie, by ocalić Blacka przed śmiercią, a także uratować skazanego na ścięcie hipogryfa, należącego do gajowego Hagrida, Hardodzioba.


Tradycją już się stało, że końcówkę wakacji Harry Potter spędzał u swojego najlepszego przyjaciela, Rona. Jest to bardziej niż oczywiste, dlatego przy następnej, czwartej już części filmu, postanowili zaoszczędzić na scenach z jego życia na Privet Drive. Tak więc pierwsza scena - no, właściwie druga, bo mamy jeszcze "przyjemność" obserwowania tego, jak Voldemort zabija mugola - przedstawia nam Pottera, wygodnie śpiącego w łóżku Weasley'ów, budzonego właśnie przez Hermionę.

Ta część, przedstawiana jako najmroczniejsza ze wszystkich, opowiada historię Har
ry'ego podczas jego czwartego roku w szkole magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Dumbledore ogłasza wszystkim uczniom, iż tradycyjna już w szkole gra Quidditcha zostaje w tym roku zastąpiona przez Turniej Trójmagiczny. W turnieju mogą wziąć udział tylko trzy osoby - po jednej z każdej szkoły magii -, które ukończyły siedemnasty rok życia. Harry i Ron czują się zawiedzeni. Wkrótce do Hogwartu przybywają inne szkoły magii, Beauxbatons i Durmstrang. Tajemniczy artefakt Czara Ognia zaczyna losować szczęśliwców, którzy wezmą udział w zawodach. Są to Wiktor Krum, Fleur Delacour i Cedric Diggory. Nagla czara "wypluwa" imię jeszcze jednego szczęśliwca... jest nim czternastoletni Harry Potter...


W szkole Hogwart zostają ogłoszone nowe zasady. Uczniowie nie uczą się obrony przed czarną magią, lecz zabawnych, prostych uroków. Nauczycielka wróżbiarstwa zostaje wydalona i tylko dyrektor Dumbledore ratuje ją przed wyrzuceniem na bruk. Nie można rzucać piłką, nie można uczyć się z jednych notatek, nie można się całować, nie można się do siebie zbliżać na więcej niż... - wszystkie te okropne reguły są wymysłem pracownicy Ministerstwa Magii, Dolores Umbridge.

Ministerstwo Magii postanawia obserwować Hogwart i Albusa Dumbledore'a. Jest pewne, iż dyrektor i Harry Potter wymyślili sobie powrót Czarnego Pana. Skutkiem ciągłej obserwacji Umbridge, Dumbledore musi uciekać przed ministrem i Azkabanem. Dolores zostaje nową dyrektorką szkoły i od tej pory Hogwart zmienia się w dom tortur. Tymczasem Harry, Ron i Hermiona odkrywają sekretu tajemnego związku Zakonu Feniksa, grupy, zwalczającej zło Voldemorta. Harry, Ron, Hermiona, Ginny, Neville i Luna - grupa przyjaciół - niebawem ruszy do Ministerstwa Magii, aby ocalić Syriusza Blacka - właśnie w ministerstwie jest on bowiem torturowany przez samego Czarnego Pana. Przyszedł czas na spotkanie Harry'ego z Voldemortem. Część o tyle zaskakująca, że najkrótsza, a tworzona na podstawie najgrubszego tomu w cyklu. Zakon Feniksa to był pierwszy film, w którym planowano zmianę aktorów, gdyż obecni, ponoć za bardzo wyrośli. Na szczęście zachowano pierwotną obsadę.



Ostatnia część Harry'ego, Książę Półkrwi, zawitała do kin w lipcu tego roku. Lord Voldemort wybiera Draco Malfoya do wypełnienia pewnego zadania - ma on zabić Albusa Dumbledore'a. Matka Draco, Narcyza, wybiera się do Severusa Snape'a, aby poprosić go o ochronę Draco. Severus zawiera wieczystą przysięgę (magiczną), która zmusza go do zabicia Dumbledore'a, w razie gdyby nie powiodło się to Draco.

Tymczasem Harry Potter wraz z Albusem Dumbledore'm udaje się do pewnego mugolskiego miasta, gdzie Potter ma przekonać pewnego mężczyznę do objęcia stanowiska nauczyciela w Hogwarcie. Jakże wielkie jest zaskoczenie Harry'ego, gdy okazuje się, iż pomógł właśnie profesorowi eliksirów! Obroną przed czarną magią ma się od tej pory zajmować Snape. Harry podejrzewa, iż Draco planuje jakiś spisek. Jest pewny, że stał się śmierciożercą. Tymczasem Hermiona i Ron przeżywają miłosne rozterki. Albus odkrywa, iż Voldemort podzielił swą duszę na siedem części i jeśli chce się go pokonać, trzeba znaleźć jego horkruksy i je zniszczyć. Harry i dyrektor wyruszają więc na wyprawę w poszukiwaniu tajemniczego medalionu. Gdy jednak wrócą, w Hogwarcie czeka ich niespodzianka. Ktoś zginie w tej części, a ktoś inny pozna straszną prawdę...

Saga o Harry'm Potterze jest z nami już dziewięć lat (ciągle czekamy jeszcze na dwie części). To było dziewięć, wspaniałych lat. Te filmy są wyjątkowe. Chce się je oglądać w kółko, jeden po drugim. Cóż więcej powiedzieć - to chyba magia.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Metamorfoza bloga

Cześć wam!
Jak widzicie, na blogu zaszły "drobne" zmiany... Obiecywałem biały szablon i w ogóle jasne kolorki, ale zmieniłem zdanie. Postanowiłem dodać troszkę papryki, czy jak ktoś woli - chili. Mam nadzieję, że podziałało i blog jest nieco ostrzejszy. Taki ma się wydawać z wyglądu, w rzeczywistości przecież składa się z dobrotliwej i całkowicie niewinnej "fabuły" :).
Chciałbym was powiadomić, że od dziś, prócz mojego dziennika, a więc moich nieznośnych bzdur, zapisków, fotek itd. aż do znudzenia, blog będzie się skupiał na, między innymi, recenzjach filmów, seriali, książek no i wreszcie - modzie. Nie, nie będę tu opisywał nowych trendów itd. To nie dla mnie. Widzicie, kiedyś moim marzeniem było projektowanie ciuchów.
Ostatnio przypomniałem sobie, że do szafy schowałem mnóstwo zabawek z dzieciństwa i są tam z dwie lalki Barbie mojej siostry. Wpadł mi do głowy pomysł, by samemu tworzyć dla nich ubranka i je stroić. Jest to według mnie bardzo oryginalne i myślę, że przysłuży się blogowi. Ok, to tyle na razie. Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej, lub macie pytania dotyczące bloga, piszcie komentarze, odpowiem na wszystkie.
A teraz jakaś zapowiedź.
Miałem okazję obejrzeć film "W krainie czarów". Jest to wzruszająca historia o pewnej dziewczynce, Phoebe. Zagrała ona w sztuce o Alicji z Krainy Czarów i... Ale zresztą, to temat na dłuższą recenzję, a taka nastąpi już wkrótce, w kolejnym poście :). Wyczekujcie więc i Ciao!

niedziela, 9 sierpnia 2009

Co tam w ogrodzie znalazłem...

Na początek notatki zagadka xD. Pomysł zapożyczony od Dariusza Majgiera. Więcej takich fotek u mnie nie znajdziecie, tylko w tym poście. A więc... Co to jest ;P? Typujcie w komentarzach, a ja ujawnię odpowiedź w następnej notce.


Nie było mnie parę dni w domu. Wyjechałem do babci. Mieszka ona w pewnej wsi, w naprawdę ładnym domu, z pięknym ogrodem. Mnóstwo tam ślicznych kwiatów i drzew. Szkoda, że nie zrobiłem ani jednego zdjęcia. Czas spędzałem głównie oglądając telewizję, jeżdżąc na rowerze i grając w odbijanie lotki. Było dosyć ciekawie, ale nie mogłem doczekać się powrotu. Już pierwszego dnia w domu porobiłem w ogrodzie mnóstwo zdjęć, aby móc czym podzielić się z wami w tej notce. Oto zdjęcia kwiatów, chyba najładniejszych z ogrodu. Mam nadzieję, że się podobają ;). Szkoda, że nie znam ich nazw.

Planuję zmianę szablonu. Na biały, ten co można wybrać przy tworzeniu bloga. Pierwsza miniaturka ;P. Ma go Kate z bloga Lady in Everything. Wygląda on bardzo ładnie, dlatego postanowiłem go u siebie ustawić. Ale to w następnym poście. Teraz żegnam się z wami i dodaję ostatnie zdjęcia.

sobota, 1 sierpnia 2009

Nie ma to jak Nachosy

Jak mówiłem, piszę notkę. Zdaje się, że wspominałem, iż czeka mnie dość ciekawy dzień. Nie można go nazwać rewelacyjnym, ale był całkiem w porządku, może nawet nieco bardziej. W końcu się doczekałem i zawędrowałem do kina - na szóstą część Harry'ego Pottera. Książkę, na podstawie której powstał film, przeczytałem najszybciej z całego cyklu - zaledwie dwa dni, licząc noc między nimi, oczywiście. Film o dziwo, nie rozczarował mnie. Co prawda nie dorównuje książce, ale był naprawdę fantastyczny i strasznie mi się podobał. Szczególnie zachwycił mnie moment śmierci profesora Dumbledore'a. Nie, nie cieszę się z jego upadku. Strasznie go lubiłem. Chodzi mi o to, jak jego morderstwo przedstawiono - pierwsza klasa. I bardzo dobrze! Wreszcie udana ekranizacja! Książę Półkrwi zajął u mnie drugie miejsce jeśli chodzi o filmy z Harry'm. Na pierwszym nadal trzyma się Więzień Azkabanu :). No, a teraz zdjęcia - plakat filmu i moja ukochana Hermiona, w którą wciela się moja kochana Emma xD. Słaba jakość, bo robione komórką.


No dobra, dość o filmie. Teraz poruszmy kwestię zakupów xD. Uwielbiam Empiki. Zaglądam do każdego, kupuję mnóstwo filmów i książek. Ale od czasu do czasu także jakiś gadżet. Dzisiejszy zakup to piękny notes, z czystymi kartkami w środku, i powieść dotycząca chłopaków - okresu ich dojrzewania, narkotyków, rasizmu, tolerancji, miłości, szkoły i tak dalej... Naprawdę fajna :). I chudziutka, dlatego przeczytam ją teraz, a nie po Laurze. No co, po prostu doczekać się nie mogę, zwłaszcza iż w Laurze czekają mnie teraz nudne sceny xD.


Zdjęcie obu produktów :). A teraz coś smakowitego, co zawsze poprawia mi humor. Mój ulubiony przysmak, gdy jestem w kinie, ale także poza nim - choć trudno go zdobyć na mieście.


Pyszne nachosy... O, aż ma się ochotę schrupać ten obrazek! Szkoda, że zdjęcie takie podświetlone. Normalne nachosy są pomarańczowe i mają ten niepowtarzalny smak, zwłaszcza w duecie z ostrym sosem... Mniam. OK, to tyle na dzisiaj. Następna notka jutro, pojutrze, a może za tydzień - nie mam pojęcia xD Ale na pewno pojawi się niedługo. Czekajcie i piszcie komentarze :). Do przeczytania ;P!

piątek, 31 lipca 2009

Gadżety i te sprawy

Czasami dziwi mnie, jak wiele przydatnych gadżetów zamieszczanych jest do magazynów. Zazwyczaj są to głupiutkie zabaweczki, w dodatku prawie nigdy poprawnie nie działające. Od czasu do czasu zdarza się jednak, iż do gazety zostaje dołączony przedmiot naprawdę korzystny i zdumiewająco przydatny - cokolwiek to w tym przypadku znaczy. Dla przykładu, oto zdjęcia torebki, załączonej do magazynu H2O: wystarczy kropla (dla nastolatków, głównie dziewczyn).


Dziwnie wygląda, prawda? Wiecie dlaczego? Bo jest nadmuchana. Tą oryginalną torbę można nadmuchać i wtedy zmienia się w plażową poduszkę. Dosyć przydatne, prawda? Jest różowa, w białe wzory związane z syrenami i kwiatami. Dodatkowo po nadmuchaniu torby, pod nią tworzy się mała "szczelina", w którą można włożyć książkę, gazetę itp. Fantastyczna sprawa. Aha, należy wspomnieć, że odpoczywa się na niej bardzo wygodnie. Wystarczy oprzeć głowę i można poczuć się jak w raju xD. Chyba zacznę bardziej doceniać te wszystkie magazynowe gadżety.

Na zakończenie notki wspomnę, iż jest to pierwszy wpis na tym blogu. Założyłem go, aby móc pokazać wszystkim moje zdjęcia, pisać o swoich uczuciach, komentować różne sprawy, recenzować rozmaite przedmioty itd. Coś w rodzaju dziennika. Będę tu też prowadził akcję "Zaczytani". Tak więc oto książka, którą chwilowo czytam:


Jest naprawdę fantastyczna, polecam. Fanom Harry'ego Pottera, o ile nie uznają tego za podróby (którą oczywiście nie jest), na pewno się spodoba! Następny wpis niedługo, być może jutro, bo przewiduję bardzo obfitujący dzień ;). Na razie!